Choć rzadko to przyznajemy, projekty się nie udają. Według IBM tylko 40% projektów jest zgodnych z budżetem, harmonogramem i celami. W sieci znajdziemy mnóstwo informacji o tym, jak zapewnić sukces projektu, ale czy wiedzy o tym, jak ustrzec się porażki nie powinniśmy szukać u tych, którym się nie udało? W czasach Social Media mówi o porażkach, postanowiłem poszukać inspiracji u tych, którzy mierzyli wysoko, ale upadali nisko, czyli u fikcyjnych antybohaterów.
Darth Vader – nie bądź podatny na wpływ innych
Ta charakterystyczna postać w czarnym stroju o chrapliwym oddechu nie zawsze była zła. Do przejścia na ciemną stronę mocy doprowadziły ją strach, pycha i wpływy innych.
Strach jest obecny w każdym prowadzony projekcie i jest nam potrzebny do reagowania na pojawiające się problemy. Niesieni pychą ignorujemy obawy, bezpodstawnie wierząc, że wszystko się uda. Gdy projekt się wali, szukamy pomocy u innych, a stamtąd prowadzi już tylko krótka droga na ciemną stronę projektowej mocy.
Sauron – nie zaniedbuj szczegółów
Wydawało się, że miał wszystkie asy w rękawie – 9 upiorów gotowych na wezwanie, armię składającą się z tysięcy wojowników, sojusze powiększające siłę i przewagę liczebną. Dlaczego więc „ten, którego imienia się nie wymawia” przegrał? Rzucił wszystkie siły na wroga i nie zabezpieczył własnego podwórka – jedynego miejsca, w którym można było go zaatakować.
Prowadząc projekt, powinniśmy przykładać wagę zarówno do całości projektu, jak i jego małych składowych. Jedno zaniedbanie może prowadzić do katastrofy projektu.
Moriarty – nie skupiaj się wyłącznie na jednym zadaniu
Geniusz zwany napoleonem zbrodni, który mógł osiągnąć swój cel, ale skupił się na zniszczeniu jednego człowieka – Sherlocka Holmesa.
Każdy projekt ma elementy podstawowe i dodatkowe. Bez tych drugich możemy się obyć, aby doprowadzić go do celu. Programy mają swoje wersje właśnie z tego powodu – nikt nie jest w stanie wdrożyć do pierwszej wersji wszystkiego, co chce, bo usprawnienia prowadzą do kolejnych i projekt mógłby nigdy się nie skończyć. Skupiajmy się więc na tym, co w naszych projektach najważniejsze.
Karmazynowy Król – nie zmuszaj innych
Symbol ostatecznego zła, który zmusza innych do poddawania się sile jego woli. Choć właściwie panuje nad światem, ponosi porażkę – nie jest w stanie zapanować nad niektórymi ludźmi.
Część projektów okazuje się porażką dopiero po ich zakończeniu. Dlaczego? Okazuje się, że użytkownicy nie chcą korzystać z wprowadzonych usprawnień. Nikt nie wziął bowiem pod uwagę, że nie chodzi wyłącznie o uproszczenie procesu, ale o to, aby przekonać do zmian tych, którzy są w jego wnętrzu. Zmuszanie użytkowników do używania oprogramowania, którego nie znają i nie akceptują to najkrótsza droga do porażki projektowej.
Joker – nie lekceważ projektu
Miał wiele szans na pokonanie Batmana dlatego, że charakteryzuje się spontanicznością i wprowadzał w życie pomysły, które wydawały się niemożliwe do wykonania.
Spontaniczność pomaga nam podejmować zadania, które wydają się niemożliwe. Potrzebujemy jednak również rozwagi, aby doprowadzić je do końca. Zbyt duża powaga niszczy kreatywność, ale na przeciwnej stronie skali znajduje się lekceważenie. Szukajmy środka.